Smartfony są nieodłącznym elementem naszego życia i każdy praktycznie posiada własne tego typu urządzenie. Oczywiście niesie ono ze sobą wiele korzyści, ale jak się okazuje, również zagrożeń. Jednym z najczęściej wymienianych jest uzależnienie od social mediów lub syndrom FOMO, czyli lęk przed byciem pominiętym i związana z tym potrzeba ciągłego przeglądania Internetu. Do tego dochodzą także fizyczne skutki zbyt długiego korzystania ze smartfonów, jak:
- Zaburzenia snu,
- pogorszenie wzroku,
- bóle pleców,
- bóle głowy,
- problemy ze snem.
Lista zagrożeń związanych z nieodpowiednim korzystaniem ze smartfonów jest więc długa, a to zaledwie jej część. Wpatrywanie się w ekran może doprowadzić także do bezpośrednich uszkodzeń ciała lub nawet śmierci. Jak to możliwe?
Włochy i sygnalizacja świetlna dla wpatrzonych w telefon
Niestety wiele osób w obecnych czasach ma problem z roztargnieniem spowodowanym ciągłym wpatrywaniem się w smartfon. Skutkiem tego nie jest jednak tylko np. niesłuchanie rozmówcy, ale także brak uważności na drodze. Dlatego niemal plagą stały się wypadki drogowe spowodowane przez pieszych, którzy zamiast na drogę w trakcie wkraczania na nią, wpatrzeni są w smartfon. Ze zjawiskiem zaczynają walczyć więc m.in. Włochy.
We włoskim mieście Padwa, a konkretnie na największym placu miejskim Prato della Valle, pojawiła się wyjątkowa sygnalizacja świetlna. Dodatkowy system ostrzegania nazwano „ochroną rozkojarzonych” i ma on właśnie na celu ratowanie pieszych podczas przechodzenia przez pasy ze wzrokiem wbitym w telefon. W takim wypadku nasz wzrok skierowany jest bowiem w dół, w kierunku ziemi, więc właśnie w takim miejscu, czyli na jezdni, umieszczono dodatkową sygnalizację świetlną.
W momencie, gdy na przejściu dla pieszych zapala się czerwone światło, to wyświetlane jest ono również na poziomie samej jezdni w miejscu oznakowania pasami. Dzięki temu nawet intensywnie koncentrując się na trzymanym w dłoni urządzeniu, nie sposób nie zauważyć ostrzeżenia w postaci czerwonego światła, oznaczającego oczywiście potrzebę zatrzymania się i ostrzeżenie przed poruszającymi się samochodami. Ostrzeżenie to znika, gdy piesi mają zielone światło.
Co ciekawe nowe urządzenie, w jakie wyposażona jest sygnalizacja świetlna dla "smartfonowych zombie", zostało bezpłatnie podarowane Padwie przez firmę, która instaluje je na ulicach. Efekty jego działania mogą więc zachęcić do wprowadzenia podobnych rozwiązań w całym kraju, a ostatecznie ich popularność może za jakiś czas dotrzeć również do Polski.
Sprawdź też:
Źródło:
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?